Na rynkach europejskich znajdziemy niemal 5 tysięcy ETF-ów. Na polskiej giełdzie notowanych jest kilkanaście instrumentów. Wydaje się, że to niewiele, jednak mają one dość unikalne strategie i mogą być cennym uzupełnieniem portfela dla inwestora z Polski. Są wśród nich ETF-y na polskie i zagraniczne akcje, polskie obligacje, a także ETF-y lewarowane. Ich pełną listę znajdziecie w Skanerze, ograniczając wyniki wyszukiwania do polskiej giełdy. W tym artykule dowiecie się, jak inwestować w ETF-y na polskie obligacje.
Indeksy
Aktualnie istnieją 2 indeksy polskich obligacji, na które powstały fundusze ETF:
TBSP to indeks polskich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu. Składają się na niego serie o różnym terminie zapadalności. Aktualna rentowność do wykupu wynosi 5,17% (na 31.10.2024). Ma on długą historię – sięga ona 29 grudnia 2006 roku.
GPWB-BWZ to indeks obligacji skarbowych o zmiennym oprocentowaniu. Tworzą go obligacje o terminie zapadalności powyżej 6 miesięcy oparte o WIBOR 6M. Jego historia jest krótsza – datą startową indeksu jest 30 grudnia 2019.
Różnice w składzie indeksów powodują, że zachowują się one inaczej. TBSP cechuje się większą zmiennością, co oznacza że historycznie potrafił mocniej rosnąć, ale też silniej spadać niż GPWB-BWZ. Historia pokazuje, że GPWB-BWZ “czuje się” najlepiej w środowisku rosnących stóp procentowych, a TBSP – spadających. Ich zmienność jest niska, zwłaszcza indeksu GPWB-BWZ. Jednak mają one swoje wahania, więc rekomendowanym horyzontem inwestycji w ETF-y na te indeksy jest minimum 1 rok.
Fundusze
Aktualnie dostępne są 2 ETF-y na polskie obligacje skarbowe:
Beta ETF TBSP wszedł na rynek jako pierwszy – 15 listopada 2021. Opłata za zarządzanie wynosi 0,29%, natomiast łączne koszty zarządzania (TER) wynoszą aktualnie 0,59%. Jeszcze niedawno wynosiły one 0,64%, ale spadają one wraz ze wzrostem aktywów.
BETA ETF Obligacji 6M podążą za indeksem GPWB-BWZ. Powstał on w wyniku przekształcenia funduszu Beta ETF WIGtech pod koniec 2023 roku. Historia funduszu sięga kilku lat, lecz aktualna strategia jest realizowana od 1 stycznia 2024. W porównaniu z Beta ETF TBSP opłata za zarządzanie jest niższa (0,25%), jednak wskaźnik kosztów całkowitych póki co jest nieznacznie wyższy i wynosi 0,64%. Wraz ze wzrostem aktywów TER powinien spadać, analogicznie do historii Beta ETF TBSP.
Wyniki obu funduszy można póki co porównać za okres od początku 2024 ze względu na krótką historię BETA ETF Obligacji 6M. Po 11 miesiącach wzrósł on o 5,16% (na 8.11.2024), czyli prawie dwa razy silniej niż Beta ETF TBSP. Był to korzystny okres dla obligacji o zmiennym oprocentowaniu. W warunkach spadających stóp procentowych Beta ETF TBSP mógłby okazać się lepszy. Jak TBSP może się zachowywać w sprzyjającym warunkach, można się przekonać rzucając okiem na okres od 2006 do 2020, kiedy to indeks praktycznie nieprzerwanie rósł.
Spadki funduszy obligacyjnych z okresu 2021-2022 miały zasięg, jakiego rynki nie widziały od dekad. Te 2 lata przypomniały inwestorom, że inwestycja w obligacje również obarczona jest ryzykiem. Mimo wszystko nadal mogą one pełnić funkcję “bezpiecznej przystani”. Pozostają najprostszym “narzędziem” do stabilizacji portfela.
Obligacje polskie czy zagraniczne?
Inwestowanie w zdywersyfikowany portfel obligacji zagranicznych wydaje się lepszym pomysłem niż w obligacje polskie. W ETF-ie na koszyk obligacji wielu krajów ryzyko emitenta jest rozproszone. Co więcej, inwestując w ETF-y typu multi-asset portfel składający się z globalnych akcji i obligacji jest zarządzany bez udziału inwestora, co jest wygodne.
Jednak obligacje zagraniczne denominowane są w walutach obcych, więc inwestując w nie pojawia się ryzyko walutowe. A przypadku obligacji waluty mogą mieć istotny wpływ na wyniki, przede wszystkim zwiększać zmienność. Jeżeli obligacji w portfelu jest mało (nie więcej niż około 20-30%), może to nie być problemem. Natomiast, jeżeli stanowią one większość, waluty mogą spowodować, że takim portfelem może prawie tak samo “bujać” jak w portfelem akcyjnym.
Aby tego uniknąć tworzone są ETF-y z zabezpieczeniem walutowym. Ich wybór jest szeroki, jednak są one najczęściej zabezpieczane do EUR, GBP lub innych walut zagranicznych. Póki co nie istnieją ETF-y na obligacje zagraniczne z zabezpieczeniem do PLN. Dążąc do obniżenia ryzyka (zmienności) w portfelu można, w części obligacyjnej, sięgnąć po ETF-y na polskie obligacje skarbowe. Tu ryzyko emitenta nie jest zdywersyfikowane, ale rating obligacji polskich jest dość wysoki, a brak ryzyka walutowego powoduje, że obligacje mogą spełniać swoją “klasyczną” funkcję bezpiecznej przystani. Aby to lepiej zrozumieć, warto sięgnąć po wideo “3 proste portfele pasywne“.
ETF vs fundusze indeksowe
ETF-y na polskie obligacje skarbowe póki co nie mają konkurencji na zagranicznym rynku ETF. Natomiast w obligacje skarbowe można inwestować nie tylko przez ETF-y. Ekspozycję na “polski dług” dają też fundusze inwestycyjne otwarte. Wśród nich są miedzy innymi fundusze indeksowe, które podobnie jak ETF-y stosują strategię pasywną. Najczęściej mają one inne strategie niż ETF-y, więc ciężko jest porównać. Chociaż jest wyjątek – to indeks TBSP, którego stara się odwzorować kilka funduszy:
- Beta ETF TBSP
- inPZU Obligacje Polskie
- Goldman Sachs Indeks Obligacji
Stopy zwrotu, które fundusze osiągnęły w latach 2022 – 2024 są prawie identyczne, co świadczy o wysokiej jakości zarządzania wszystkich trzech produktów (diagram poniżej). W 2022 i 2023 o włos wygrał inPZU Obligacje Polskie, a w 2024 zarysowała się delikatna przewaga Beta ETF TBSP. Rozliczenie podatkowe ETF-ów i funduszy otwartych aktualnie wygląda tak samo – inwestor wykonuje je samodzielnie w oparciu o formularz PIT-8C otrzymywany z domu maklerskiego lub od dostawcy funduszu.
Za wyborem funduszy indeksowych może przemawiać to, że koszty nabycia i zbycia najczęściej tu nie występują, przynajmniej przez internet. Jednak ich dostępność przeważnie jest bardzo ograniczona. Można w nie inwestować przede wszystkim przez stronę internetową dostawcy. Nie są one dostępne w szerokiej dystrybucji.
Inwestując w ETF-y trzeba się liczyć ze spreadem (różnice między ofertami kupna i sprzedaży) oraz prowizjami maklerskimi (dla inwestora długoterminowego są to marginalne koszty). Jednak dostępność jest dużo większa. Można w nie inwestować przez dowolny rachunek u polskiego brokera, a coraz częściej także przez instytucje zagraniczne. ETF-y są też bardziej poręczne, jeżeli inwestor lokuje środki także w inne instrumenty giełdowe. Przenoszenie środków miedzy ETF-ami w ramach jednego rachunku maklerskiego jest wygodne. A jeżeli ktoś inwestuje przez emerytalny rachunek maklerski (IKE lub IKZE) to w polskie obligacje skarbowe może zainwestować wyłącznie przez ETF (fundusz indeksowe nie jest tam dostępny).
Dążąc do obniżenia kosztów transakcyjnych można sięgać po rachunki w domach maklerskich, oferujących preferencyjne prowizje dla ETF-ów na polskie obligacje. Są wśród nich DM BOŚ (0,1%), Noble Securities (0,1%) czy XTB (0% – o ile miesięczne obroty nie przekraczają 100 000 EUR). Z nieoficjalnych informacji wynika, że do tego grona wkrótce mogą dołączyć kolejne instytucje.
ETF vs detaliczne obligacje skarbowe
Alternatywą dla ETF-ów mogą być też detaliczne obligacje skarbowe. To bardzo popularne rozwiązania, po które Polacy chętnie sięgają.
BETA ETF Obligacji 6M można w pewnym stopniu porównać do obligacji o zmiennym oprocentowaniu ROR (1-roczne) lub DOR (2-letnie). Odsetki jedynie w pierwszym miesiącu są stałe, a w kolejnych są powiązane ze stopą referencyjną NBP, która historycznie osiągała podobne poziomy do WIBOR 6M (chociaż trzeba zaznaczyć, że wynik ETF-u, skorygowany o koszty, niekoniecznie musi być równy wysokości tego wskaźnika).
Beta ETF TBSP można z kolei próbować porównać do 3-letnich obligacji o stałym oprocentowaniu (TOS). Średni czas trwania obligacji (duration) w portfelu TBSP to aktualnie ok. 4,3 lata (na 31.10.24). Jednak jest między nimi zasadnicza różnica. Obligacje TOS nie są notowane na rynku, więc ich cena jest stała, co oznacza że zmiany stóp procentowych nie mają wpływu na stopę zwrotu z inwestycji – ani pozytywnego ani negatywnego. Beta ETF TBSP opiera się o obligacje notowane na rynku, więc ich cena zmienia się. Jeżeli stopy rosną, ceny obligacji spadają, a w ślad za nimi spada wycena funduszu. Jak to działa w praktyce widać było w latach 2021-2022, o czym była mowa powyżej. Jeżeli stopy spadają, ceny obligacji rosną i w efekcie wartość jednostki funduszu zwiększa się. Ten mechanizm powodował, że od lat 90′ XX wieku dzięki systematycznym spadkom stóp procentowych fundusze obligacyjne rosły jak na drożdżach. Jeżeli stopy procentowe miałyby dalej rosnąć, TOS-y mogą sprawdzić się lepiej, a w scenariuszu spadku stóp, Beta ETF TBSP powinien okazać się bardziej rentowny.
Za obligacjami detalicznymi przemawiają prostota (nie trzeba posiadać rachunku maklerskiego), brak prowizji za zakup oraz brak konieczności samodzielnego rozliczenia podatku po zakończeniu inwestycji. Obligacje nie są notowane na rynku, co można postrzegać jako korzyść, bo zmienność “nie daje się we znaki” (choć z kolei skazani jesteśmy na “ryzyko urzędnicze”). Tym, co może zniechęcać jest opłata za wcześniejsze zakończenie oszczędzania. Wynosi ona 0,5 zł dla ROR, 0,7 zł dla DOR lub 1 zł dla TOS (od 1.09.24) – za każdą umarzaną (przedwcześnie) sztukę.
ETF-y są notowane na rynku, więc zmienność może być odczuwalna. Jednak inwestując w nie przez brokera, który oferuje niskie prowizje, zakończenie oszczędzania może okazać się tańsze, co istotne zwłaszcza w razie potrzeby szybkiej “ewakuacji” po zakupie. Gotówka szybciej też wpływa na rachunek od momentu sprzedaży – po dwóch dniach zamiast po pięciu, co w nagłych sytuacjach może mieć znaczenie. Rozliczenie podatkowe pozostaje po stronie inwestora, co z jednej strony może być wadą. Chociaż dzięki PIT-8C może to być bardzo proste. A jeżeli inwestor ma do rozliczenia zarówno transakcje zyskowne jak i stratne, może to wręcz być zaletą, bo można obniżyć podatek.
Jak inwestować
ETF-y na polskie obligacje skarbowe mogą mieć kilka zastosowań. Przede wszystkim, mogą pełnić funkcję poduszki finansowej. BETA ETF Obligacji 6M cechuje się mniejszą zmiennością niż Beta ETF TBSP, więc jest bardziej naturalnym kandydatem do roli “poduszki płynnościowej”. Względem konkurencji z detalicznymi obligacjami skarbowymi mają one swoje zalety, zwłaszcza po wzroście opłat umorzeniowych dla obligacji detalicznych. Mogą być szczególnie przydatne dla osób korzystających z maklerskich rachunków IKE/IKZE, bo tu przeważnie nie ma dla nich alternatywy (oprocentowanie rachunku maklerskiego należy do rzadkości, a jeśli występuje, nie jest przesadnie wysokie).
ETF-y na polskie obligacje mogą okazać się przydatne w pasywnych portfelach osób konserwatywnych, gdzie część obligacyjna miałaby stanowić większość inwestycji. Brak ryzyka walutowego powoduje, że mogą one pełnić swoją klasyczną rolę – stabilizatora portfela. Trzeba jednak liczyć się z koniecznością samodzielnego rebalancingu. Co prawda, zaczynają powstawać usługi zarządzania aktywami wykorzystujące ETF-y na polskie obligacje, jak “Złote Portfele” Finax, jednak korzystając z nich trzeba liczyć się z dodatkową opłatą za zarządzanie.
ETF-y na polskie obligacje mogą się też sprawdzać w strategiach aktywnych. Przykładem aktywnego sposobu wykorzystania ETF-ów na polskie obligacje i akcje jest strategia momentum, stosowana na przykład przez Jacka Lemparta (System Trader) na rachunku IKE.